» Blog » Jakie szanse, że rynek to chapnie?
16-07-2006 22:39

Jakie szanse, że rynek to chapnie?

W działach: RPG | Odsłony: 1

Jakie szanse, że rynek to chapnie?
Poprzednio pisałem o potopie d20. Dzisiaj też tym chcę się zająć, jednak z nieco innej strony. Racjonalnie rzecz biorąc – jakie są szanse na to, że zalew d20 w Polsce dojdzie do skutku?

Co jest potrzebne do udanego ataku na rynek gier fabularnych (chociaż gra niekoniecznie warta jest świeczki – większe kokosy robi się na sprzedaży olejów roślinnych)?

Wszystko zaczyna się (przynajmniej w idealnym modelu, który polskim wydawcom może okazać się nieco obcy) od sondowania rynku. Należy zorientować się – czy to na forach internetowych, listach dyskusyjnych, w vortalach i ostatecznie w klubach i na konwentach - jakie są trendy. Czy aktualnie pompowany jest niemiłosiernie polski styl[1], jesienna gawęda, itd., czy może z kolei Gracze nieco chętniej niż zwykle spoglądają na heroiczne konwencje, indie, etc?

Na chwilę obecną odpowiedzieć na to pytanie jest cholernie trudno. Z jednej strony: prelekcje z cyklu groza w RPG zbierają tabuny słuchaczy. Fora internetowe często oferują szeroką gamę kłótni i sprzeczek na temat tego co jest klimatyczne, a co nie. Z drugiej strony – nawet Poltergeist, kojarzący mi się prawdę powiedziawszy głównie z promowaniem polish style, opublikował tekst reklamujący luźniejszą, dynamiczną akcję w miejsce mroku i mega-klimatu. Głośno zakrzyczany, ale przez niektórych podchwycony.

Sam fakt pojawiania się takich propozycji gry jest niejako odmianą. Pewien znany w światku polski publicysta, zajmujący się grami fabularnymi, obudził czas jakiś temu z letargu pewien sektor rynku RPG i wtłoczył w swoich bezmózgich zombie jesienny styl gry, a tutaj pojawiają się przebłyski erpegowego wolnomyślicielstwa. Dla kampanii d20 – plus.

Idąc dalej - wydawca. Skoro już wie, że chce wydać jakąś zachodnią pozycję, musi wykazać się pewną intuicją. Po pierwsze – jaki setting wybrać? Tutaj akurat nie mam zastrzeżeń do propozycji magazynu Gozoku, żeby Spellslinger poszedł na pierwszy ogień. Wiadomość o planach ciepło przyjęli forumowicze i użytkownicy portali RPG w całej Polsce. Secundo – na jakie wydanie się zdecydować? Podręcznik ma być czarno-biały (wydawca zapowiada jakieś niespodzianki). Może i marnie, ale zdecydowanie obniża to ostateczną cenę detaliczną. Aktualnie ciężko w Polsce o grę fabularną, której cena plasuje się poniżej 50 zł, a tu bęc! Spellslinger ma być takim właśnie settingiem. Co prawda nie zawiera w swoim podręczniku kompletnej mechaniki. Jest co prawda SRD, ale i tak niezbędny jest Podręcznik Gracza do DnD – minus, ale jednocześnie naturalna rzecz dla settingów d20.

Marketing i dystrybucja. Skupię się tutaj na pierwszej pozycji linii d20 w Polsce (po DnD), gdyż w dużej mierze od jej powodzenia zależy przyszłość kampanii.

Kopnąć by tutaj z miejsca należało redakcję Gozoku. Marketing przed wydaniem ograniczył się do jakiegoś newsa w ich magazynie i przecieku do sieci. Gdyby duże vortale go nie podchwyciły, to nie byłoby ze Spellslingera zupełnie nic. Gdzieś by zaginął pośród natłoku nowości wydawniczych. Ciekawe jak wtedy by się o nim dowiedział szary fandomowicz.

Dystrybucja to jak na razie sprawa otwarta. Jeśli tutaj wydawnictwo nie strzeli jakiejś gafy, to wszystko powinno pójść jak z płatka. A chętnych na zakup podręcznika trochę jest. Wystarczy rzucić okiem na niektóre fora o RPG, gdzie wałkowany jest ten temat.

Reasumując – otwarcie linii d20 wydaje się jak na razie dobre. Wszystko leży w rękach wydawnictwa Gozoku. Jeśli nie spiep**ą dystrybucji, to powinno pójść jak po maśle. Wówczas można liczyć na wejście do gry innych wydawnictw erpegowych.

Jeśli jednak Gozoku odniesie porażkę, to o silnej scenie d20 w Polsce możemy zapomnieć na jakieś kolejne 5 lat.



1 - polski styl, czyli klimaciarskie granie w stylu jesiennej gawędy.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Chavez
   
Ocena:
0
"Jeśli jednak Gozoku odniesie porażkę, to o silnej scenie d20 w Polsce możemy zapomnieć na jakieś kolejne 5 lat."
Czemu?
17-07-2006 00:55
TOR
   
Ocena:
0
Dlatego, że ciężko będzie znaleźć wydawcę, który porwie się na takie przedsięwzięcie. Inaczej mówiąc, podniesie się subiektywne ryzyko takiej inwestycji. Rynek też na kolejne takie pomysły będzie reagować chłodniej. Nieważne czy nawali dystrybucja, reklama czy tłumaczenie - nie wyszło i już.
17-07-2006 02:08
Erpegis
    EEeee
Ocena:
0
""Czy aktualnie pompowany jest niemiłosiernie polski styl[1], jesienna gawęda, itd., czy może z kolei Gracze nieco chętniej niż zwykle spoglądają na heroiczne konwencje, indie, etc?""

To by D&D nigdy nie wydali, i powstrzymano by się z edycją 7th sea.

"Tutaj akurat nie mam zastrzeżeń do propozycji magazynu Gozoku, żeby Spellslinger poszedł na pierwszy ogień."

Ja wiem? Spellslinger jest przereklamowany. Hardcorowi miłośnicy fantasy nie będą w niego grać, bo tam są strzelby i dyliżanse, miłośnicy westernu nie będą w niego grać, bo gra jest "nierealistyczna", nie eksploatuje wszystkich możliwości jakie ten gatunek oferuje, no i jest mimo wszystko Deadlands.
Gracze D&D nie są targetem, gracze d20 są. A tych jest raczej w Polsce mało, choć może wystarczyć na umiarkowaną sprzedaż. Osobiście nie wróżę Spellslingerowi sukcesu - choć pewnie kupię, nawet jeśli nie zagram.
17-07-2006 08:22
Chavez
   
Ocena:
0
TOR jesli mam byc szczery, to bardziej interesuje mnie ew sukces Wolsunga niz Spellslingera :)
17-07-2006 20:10
TOR
   
Ocena:
0
Mnie także. Ale i tak miło by było gdyby oba produkty się sprzedały...
17-07-2006 20:14
Chavez
   
Ocena:
0
Zeby trzy produkty sie sprzedaly chciales powiedziec ;)
17-07-2006 20:44
TOR
   
Ocena:
0
W rzeczy samej, trzy. Ależ to wszystko skomplikowane... Och, ach.
17-07-2006 20:49
Chavez
   
Ocena:
0
Trzeba sie lansowac, nie? ;) Sam podrecznik sie nie sprzeda ;)
17-07-2006 20:53
Deckard
   
Ocena:
0
beacon - fajnie, że zacząłeś pisać troszkę ostrzej. Mimo wszystko jak dla mnie troszkę za mało wchodzisz w ofertę rynku światowego, pozostając na polu III RP - ale ok. Szanuję podejście (heh - realizm gorą). :)

Erpegis - a jak się gra w Polsce w produkty Alderaca? Brakuje tylko punktów człowieczeństwa i (pozwolę sobie zacytować opinię Dracha w kwestii klimatycznej gry) przypalanych członków ;)
20-07-2006 16:10
Erpegis
    Odpowiem inteligientnie:
Ocena:
0
eee?
20-07-2006 17:30
~Mari

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Gdyby duże vortale go nie podchwyciły, to nie byłoby ze Spellslingera zupełnie nic. Gdzieś by zaginął pośród natłoku nowości wydawniczych"


Bullshit... Erpegów, przynajmniej w Polsce, nie ma na tyle duzo żeby cokolwiek mogło w nich zaginąć...
07-08-2006 17:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.